LEYA to wyspecjalizowany asystent AI dla prawników. Zobacz, jak może wspierać polskie kancelarie, jakie niesie ryzyka i jak przygotować skuteczny pilotaż.

LEYA – asystent AI dla kancelarii. Co potrafi i czy jest dla Ciebie?
Seria „AI dla Polskich Kancelarii Prawnych: LegalTech” coraz częściej dotyka narzędzi, które z koncepcji stają się realnym elementem codziennej pracy prawników. Jednym z nich jest LEYA – wyspecjalizowany asystent AI dla branży prawniczej, prezentowany na spotkaniu #LegalTechPolska 24.
W 2025 r., gdy większość kancelarii ma już za sobą pierwsze eksperymenty z ChatGPT czy Copilotem, pytanie nie brzmi już „czy używać AI”, ale jakie rozwiązania wdrożyć, żeby realnie zwiększyć efektywność pracy i nie ryzykować błędów oraz naruszeń poufności. LEYA jest przykładem narzędzia, które próbuje odpowiedzieć dokładnie na te potrzeby.
W tym wpisie przyjrzymy się:
- czym jest LEYA i czym różni się od ogólnych chatbotów,
- jak może wspierać polskie kancelarie prawne na co dzień,
- jakie są typowe scenariusze użycia i ograniczenia,
- jak przygotować kancelarię do pilotażu z narzędziem typu LEYA.
Czym jest LEYA i dlaczego interesuje prawników?
LEYA to specjalistyczny system AI zaprojektowany z myślą o prawnikach. W odróżnieniu od „zwykłych” modeli językowych dostępnych publicznie, jest ukierunkowany na analizę dokumentów prawnych, badania prawne (legal research) i wsparcie w pracy nad sprawami.
LEYA a klasyczne chatboty AI
Większość prawników zna już sytuację, w której ogólny model AI:
- wygenerował przekonująco brzmiącą, ale błędną odpowiedź,
- „zmyślił” orzeczenie, które nie istnieje,
- zaproponował argumentację niezgodną z polskim prawem.
LEYA (i podobne rozwiązania klasy LegalTech AI) starają się rozwiązać te problemy, stawiając na:
- przeszukiwanie konkretnych źródeł – np. bazy orzeczeń, umów, aktów prawnych,
- odpowiedzi oparte na dokumentach dostarczonych przez użytkownika,
- wyjaśnianie, do jakich fragmentów dokumentów się odwołuje.
To podejście jest kluczowe z perspektywy kancelarii: prawnik nie chce „kreatywności” modelu – chce szybkiego dostępu do wiedzy i wsparcia, które da się zweryfikować.
Miejsce LEYA w ekosystemie LegalTech
Na polskim rynku rośnie liczba narzędzi AI dla prawników: od systemów do analizy umów, przez robotyzację procesów (RPA), po wyszukiwarki orzeczeń z modułami AI. LEYA wpisuje się w ten trend jako:
- asystent do pracy na dokumentach kancelarii, a nie tylko na publicznych bazach,
- narzędzie, które można zintegrować z wewnętrznymi repozytoriami (DMS, SharePoint itp.),
- rozwiązanie, które ma ułatwić codzienną pracę zespołów, a nie zastąpić prawnika.
Kluczowe funkcje LEYA dla polskich kancelarii
Choć konkretne możliwości zależą od wdrożenia, zestaw funkcji typowych dla narzędzia takiego jak LEYA dobrze pokazuje, jak AI może realnie pomóc w kancelarii.
1. Analiza i podsumowanie dokumentów
Najbardziej oczywista funkcja to szybkie „przeczytanie” za prawnika dużej ilości treści:
- podsumowanie umowy na 40 stron w kilku akapitach,
- wskazanie kluczowych ryzyk i nietypowych klauzul,
- porównanie dwóch wersji kontraktu i wskazanie różnic,
- stworzenie listy pytań lub punktów do negocjacji.
Praktyczny przykład dla polskiej kancelarii:
Młodszy prawnik otrzymuje od klienta pakiet 15 umów najmu z różnych lat. Zamiast ręcznie wczytywać się w każdą, zleca LEYA przygotowanie tabeli z kluczowymi parametrami (czynsz, waloryzacja, czas trwania, kary umowne). Następnie sam weryfikuje dane i skupia się na analizie ryzyk.
2. Wsparcie w legal research
Dla wielu kancelarii największym kosztem czasowym jest wyszukiwanie przepisów, orzeczeń i poglądów doktryny. LEYA może wspierać ten obszar poprzez:
- zadawanie pytań w języku naturalnym: „Jakie są aktualne linie orzecznicze dotyczące rękojmi przy sprzedaży przedsiębiorstwa?”
- wskazywanie fragmentów orzeczeń, które odpowiadają na pytanie,
- tworzenie wstępnego szkicu notatki z badań prawnych.
Kluczowe jest, by prawnik:
- zweryfikował źródła,
- uzupełnił analizę o własną ocenę,
- dopasował wnioski do polskiego stanu prawnego na dany dzień.
W 2025 r., przy częstotliwości zmian legislacyjnych w Polsce, aktualność danych jest równie ważna jak sama treść odpowiedzi.
3. Generowanie projektów pism i umów
LEYA nie zastąpi wiedzy eksperckiej, ale może znacząco przyspieszyć pracę nad dokumentami. Przykładowe zastosowania:
- wstępny szkic umowy na podstawie krótkiego opisu transakcji,
- propozycje klauzul (np. NDA, zakaz konkurencji, limitation of liability),
- warianty brzmienia jednostek redakcyjnych w zależności od poziomu ryzyka,
- draft odpowiedzi na wezwanie do zapłaty, reklamację czy pismo procesowe.
Największą wartością jest oszczędność czasu na „pierwszy szkic”, który i tak wymaga pełnej, świadomej redakcji przez prawnika.
4. Przeszukiwanie wewnętrznej wiedzy kancelarii
Im większa kancelaria, tym większy problem z rozproszoną wiedzą:
- setki folderów z projektami umów,
- rozproszone wzory pism,
- ekspertyzy pisane lata temu,
- notatki i prezentacje z wewnętrznych szkoleń.
LEYA może pełnić rolę inteligentnego „Google’a” wewnątrz kancelarii:
- wyszukuje dokumenty nie tylko po nazwie, ale po treści,
- odpowiada na pytania na podstawie firmowych materiałów,
- pomaga młodszym prawnikom dotrzeć do know-how partnerów.
To szczególnie ważne przy rosnącej rotacji pracowników – wiedza nie odchodzi razem z prawnikiem, tylko zostaje w usystematyzowanej postaci.
Ryzyka, ograniczenia i pułapki – o czym pamiętać wdrażając LEYA
Żadne narzędzie AI – także LEYA – nie jest „magiczną różdżką”. Zwłaszcza w sektorze prawnym konieczne jest świadome zarządzanie ryzykiem.
1. Hallucynacje i błędne odpowiedzi
Modele językowe potrafią tworzyć przekonujące, ale nieprawdziwe odpowiedzi. Nawet jeśli LEYA bazuje na rzeczywistych dokumentach, możliwe są:
- błędne skróty myślowe,
- nietrafne uogólnienia,
- pomylenie stanów faktycznych albo jurysdykcji.
Dlatego w każdej kancelarii korzystanie z AI powinno opierać się na zasadzie:
AI pomaga, ale nie decyduje. Odpowiedzialność zawsze ponosi prawnik.
Nie wolno oddawać modelowi AI ostatecznego głosu przy formułowaniu porady prawnej czy strategii procesowej.
2. Poufność i bezpieczeństwo danych
W realiach polskich kancelarii poufność jest absolutnie kluczowa. Przed wdrożeniem LEYA trzeba odpowiedzieć na kilka pytań:
- Gdzie fizycznie przechowywane są dane?
- Czy dane klientów mogą być użyte do dalszego trenowania modelu?
- Jak wygląda szyfrowanie, logowanie dostępu, kontrola uprawnień?
- Czy narzędzie spełnia wymogi RODO oraz standardy bezpieczeństwa branży prawniczej?
Dobrą praktyką jest przygotowanie polityki korzystania z AI w kancelarii, która określi, jakie typy spraw i danych mogą być wprowadzane do systemu, a jakie muszą pozostać całkowicie offline.
3. Odpowiedzialność zawodowa i etyka
Samorządy zawodowe w Polsce (adwokaci, radcowie prawni) coraz uważniej śledzą temat AI. Nawet jeżeli brak jest szczegółowych regulacji, w praktyce obowiązują ogólne zasady:
- należy działać z należytą starannością,
- zapewnić poufność,
- nie mylić klienta co do sposobu świadczenia pomocy prawnej.
W praktyce oznacza to m.in.:
- jasną komunikację wewnętrzną: „AI wspiera, ale nie zastępuje prawnika”,
- unikanie sytuacji, w której kluczowe części opinii są kopiowane bezrefleksyjnie z narzędzia AI,
- dokumentowanie procesu pracy – tak, aby w razie potrzeby móc wykazać, że ostateczne wnioski były poddane ocenie eksperckiej.
Jak przygotować kancelarię do pilotażu z LEYA
Zamiast „wielkiego rewolucyjnego wdrożenia”, zdecydowanie lepszym pomysłem jest kontrolowany pilotaż. Poniżej praktyczny plan dla polskiej kancelarii.
Krok 1: Wybór obszaru pilotażu
Najlepiej zacząć od procesów, które są:
- powtarzalne,
- dobrze udokumentowane,
- o relatywnie niskim ryzyku.
Przykłady:
- analiza standardowych umów (np. NDA, umowy agencyjne),
- wstępne badanie due diligence w zakresie prostych ryzyk,
- wyszukiwanie wewnętrznych wzorów dokumentów.
Krok 2: Mały zespół testowy
Warto powołać zespół 3–6 osób (partner + mid + junior), który:
- będzie aktywnie korzystał z LEYA,
- zapisze konkretne przypadki użycia,
- oceni jakość odpowiedzi w porównaniu do pracy „manualnej”.
Po 4–8 tygodniach można już realnie ocenić:
- ile czasu oszczędza narzędzie,
- w jakich sytuacjach najbardziej pomaga,
- gdzie generuje najwięcej błędów lub wątpliwości.
Krok 3: Zasady korzystania i szkolenia
Dobrze przygotowany pilotaż obejmuje też soft elements:
- krótkie szkolenie z formułowania poleceń (promptów),
- katalog bezpiecznych i niebezpiecznych zastosowań,
- zasady weryfikacji odpowiedzi (np. checklista dla młodszych prawników).
Dzięki temu zespół nie tylko „klika”, ale świadomie uczy się pracy z AI – umiejętności, która w 2025 r. staje się tak samo ważna jak znajomość Excela dekadę temu.
Co dalej? LEYA a przyszłość AI w polskich kancelariach
Spotkanie #LegalTechPolska 24 poświęcone LEYA wpisuje się w szerszy trend: AI przestaje być futurystycznym hasłem, a staje się konkretnym narzędziem na pulpicie każdego prawnika.
W ramach serii „AI dla Polskich Kancelarii Prawnych: LegalTech” widać wyraźnie kilka kierunków rozwoju:
- kancelarie będą budować własne repozytoria wiedzy, zasilające narzędzia AI,
- asystenci tacy jak LEYA staną się standardem wyposażenia porównywalnym z dostępem do baz orzeczeń,
- przewagę konkurencyjną zyskają te zespoły, które potrafią łączyć narzędzia AI z wysoką jakością doradztwa.
Dla partnerów kancelarii kluczowe pytanie brzmi dziś nie „czy wdrażać AI”, ale:
Jakie narzędzie (np. LEYA), w jakim obszarze i na jakich zasadach wdrożyć, aby zwiększyć efektywność, nie tracąc kontroli nad jakością i poufnością?
Jeżeli Twoja kancelaria myśli o takim pilotażu, dobrym pierwszym krokiem będzie:
- zmapowanie procesów, w których tracicie najwięcej czasu,
- określenie wymogów bezpieczeństwa danych,
- wyznaczenie lidera AI w zespole.
To właśnie te decyzje podejmowane w 2025 r. zdecydują, które polskie kancelarie za kilka lat będą postrzegane jako nowoczesne, efektywne i innowacyjne, a które zostaną przy klasycznym, coraz mniej konkurencyjnym modelu działania.